Ten wpis był dotąd czytany 1216 razy!
To było dosyć dawno, kiedy w mieście Palics,
połyskującym jeziorkiem pod serbskim księżycem,
ktoś dał mi złote szkiełko.
Chwyciłam je łakomie i z młodą chciwością,
przewidującą nadejście czasu wspominania,
zatrzasnęłam w pudełku.
Jeśli trafia czasami między moje palce,
przypomina orkiestrę rozognioną w ogrodzie
i wino w małym szkiełku.
Iskrzyło się od dźwięków, żarzyło od serca;
smyczki sumiennie cięły niemądre rozczulenia…
Dobrze, że są w pudełku.