Jan Wreciona

/ps. Iwan Złatokudr/ urodził się w 1930 r. w Winnikach k/Lwowa. Po ukończeniu  miejscowej dziesięciolatki studiował zootechnikę we Lwowie, a po repatriowaniu  się w 1959 r. do Wrocławia – prawo na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1961 r. opublikował wiersz na łamach  warszawskiego tygodnika ukraińskiego „Nasze Słowo”. W 1986 r. został członkiem ZLP. W 1999 r. otrzymał półroczne stypendium twórcze Ministra Kultury i Sztuki. Pisze po polsku i ukraińsku oraz tłumaczy z obu języków. Jest autorem kilkunastu zbiorów wierszy, w tym Czarnobylskiej Madonnie (1995), Веселки печалі (1999), Barwy chwil (2000), Za oknem lat (2007), Кольорами нетривожними (2009), В раю твого садах (2012), Авторський вечір (2014), Вітраж (2016), Modlitwa do słońca (2019), Дум сувій ( 2019), W lasku słowa (2017) – wyd. we współautorstwie. Wiersze poety drukowały almanachy, antologie i pisma literackie: „Życie Literackie”, „Osnowa”, „Odgłosy”, „Więź”, „Obrzeża”, „Akant”, „Metafora”, „Legnicki Informator Kulturalny”, „Наша Культура”, „Україкський Календар”, „Український Альманах” /Polska/, „Дзвін”, „Березіль”, „Всесвіт”, „Листок з вирію”, „Вісник Таврійської фундації” /Ukraina /, „Нова Думка” /Serbia/, „Дукля” /Słowacja/, „Наш голос” /Rumunia/, „Kurier – Nowiny” /Izrael/. Od 2001 r. poeta współpracuje z wydawanym w Polsce rocznikiem „Ukraiński Zaułek Literacki”.

burza w karpatach

na chmur trzeszczących gontach
tańczą wiewiórki
ogniste
i
dymi żywicą
w deszczu
wierch

na skałach piorunem rzeźbionych
trąbity jodeł gonnych
w purpurze

grają i huczą
na wiatr
uzdę błyskawic
rwie
cięty zbójecką ostrogą
galopujący
potok

wszystkie skarby gór
nie się w siodle
grom

dobuszowy rumak
grzywozłoty

*
grają zbójcy na sopiłkach
biorą jodły w taniec
żywo krąży w orłów kraju
o opryszkach pamięć

***
niebo
wieczoru
na szpilce topoli trzepocząc
jak motyl
ze skrzydeł
złoty pył
strąca
za pługiem księżycowym krocząc
oracz mrocznych ugorów
odwracam
darń
czarną stroną
do gwiazd

***
dojrzały strąk księżyca
w noc sypie
złotem

przylecą gołębie
gwiazdy jak groch z bruzd wybiorą
o świcie

znalezionym piórem synogarlicy
wiersz napiszę
na powitanie
słońca