Ten wpis był dotąd czytany 1151 razy!
Tam, na blizny wojny latami spadały łzy
Tam, gdzie miała zakiełkować roślina zgody
Samolot spadł na ziemię jak płótno na strzępy podarty
W nim 96 osób
Rwany kadłub Tupolewa rył wąwóz niezgody
I zamiast modlitwy za tamtych, za krew bez boju
I za guzik z orzełkiem co przetrwał
Smutek wielki i wielka boleść
Drapią złowrogo mogiły tych straconych o świcie
I tych co jeszcze krew dobrze nie zastygła
Na ich grobach drepcąc odstawiają chocholi taniec
To taniec zguby narodowej, nie pojednania
Brzmią hejnały pamięci dla tych co zginęli
Tamci już nie okażą, ani nie okażą niezadowolenia
Złowrogość płynie wartko od prawa do lewa
Hołd składa się w ciszy bez gestów wątpliwych